Za darmo

Król żab

Tekst
0
Recenzje
Oznacz jako przeczytane
Czcionka:Mniejsze АаWiększe Aa

– Uspokój się, – odparła żaba. – Mam na to radę; ale co mi dasz, jeżeli ci zwrócę twoją zabawkę?

– A co chcesz, kochana żabo? – spytała królewna. – Mam suknie, perły, kamienie, a wreszcie moją złotą koronę dać ci mogę.

Żaba zaś na to:

– Ani sukien, ani kamieni, ani twojej korony nie żądam; ale jeśli mi przyrzekniesz, że będziesz dla mnie dobrą, jeżeli zrobisz mnie towarzyszką swoich zabaw, przyjaciółką, jeżeli będę mogła razem z tobą siadywać przy twoim stoliczku, jadać z twego złotego talerzyka i pijać z twego kubeczka, i sypiać w twoim łóżeczku, to zejdę do wody i przyniosę ci twoją kulę.

– I owszem! – odparła królewna, – Przyrzekam ci wszystko, co sobie życzysz, byleś tylko odniosła mi kulę.

Mówiąc to, myślała jednak: „Co tam baje taka głupia żaba! Wszak ona siedzi w wodzie przy takich jak sama, kwacze tylko i nie może być towarzyszką człowieka.”

Żaba, po uzyskaniu zgody królewny, zanurzyła się w wodzie i po niejakiej chwili ukazała się z powrotem, niosąc w pyszczku kulę, którą rzuciła na trawę.

Królewna była wielce uradowana, odzyskawszy zgubę, podniosła kulę i pobiegła do zamku.

– Czekaj no, czekaj, – zawołała żaba – ja nie mogę latać tak prędko, jak ty! Weź mnie ze sobą.

Ale nic nie pomogło, że zaczęła na cały głos kwakać, królewna nie zwracając na to uwagi, śpieszyła do domu i wkrótce potem żaba wyszła jej z pamięci.