Za darmo

Lokator poddasza

Tekst
0
Recenzje
Oznacz jako przeczytane
Czcionka:Mniejsze АаWiększe Aa

– A wa… A wa… – lamentował gospodarz, drżąc na całym ciele. – Taki strach, taki grzech, taka kompromitacja… Za co on to zrobił? Ja komornego nie brałem, ja jego dzieciom dopomagałem, ja za nim do zakonnic poszedłem, a on się powiesił… Nu, róbże tu ludziom dobrze, to oni ci tak zapłacą…

– Nie gniewajcie się, panie Lajzer – wtrącił nie mniej zmieszany bednarz – bo on to nie przez złość tak zrobił, ino przez to, że miał źle w głowie… Jemu i sam Pan Bóg daruje…

Tak narzekali i litowali się dobrzy ludzie, a tymczasem przywiązany do krokwi dachu wisiał trup Jakuba. Biedna głowa jego opadła ku ziemi, lecz na zsiniałej twarzy, zamiast obłędu, trwogi i boleści, rozlewał się majestatyczny spokój śmierci.