Za darmo

Żaby

Tekst
0
Recenzje
Oznacz jako przeczytane
Czcionka:Mniejsze АаWiększe Aa

SCENA XXI

Ci sami.

DIONIZOS

 
Stańcie po obu stronach szal!
 

Obaj się ustawiają.

EURYPIDES i AJSCHYLOS

 
Stoimy.
 

DIONIZOS

 
Ująwszy je, niech każdy swoje wypowiada
I nie pierwej puszczajcie, aż wam powiem „kuku”!
 

EURYPIDES i AJSCHYLOS

 
Trzymamy.
 

Każdy chwyta za szalę.

DIONIZOS

 
Teraz mówcie, ale wprost do wagi!
 

EURYPIDES

pierwszy wiersz z „Medei”

 
„Oby łódź Argo nie płynęła nigdy”.
 

AJSCHYLOS

z „Filokteta”

 
„Sperchejskie221 wody i łąki bawole”.
 

DIONIZOS

 
Kuku! Puszczajcie teraz! Jego szala spadła
Gwałtownie, Eurypidzie!
 

EURYPIDES

 
Cóż to za przyczyna?
 

DIONIZOS

 
Ha! Poszachrował, widać, jak handlarze wełną:
Zamoczył słowa wodą tak jak oni wełnę.
Ty zaś wsadziłeś wierszyk lekki, użaglony…
 

AJSCHYLOS

 
To niech mówi raz drugi i stawia na szalę!
 

DIONIZOS

 
Chwytajcie więc raz drugi!
 

EURYPIDES i AJSCHYLOS

 
Trzymamy.
 

DIONIZOS

 
No – mówcie!
 

EURYPIDES

z „Antygony”

 
„Świątynią pierwszą Swady jest duch ludzki”.
 

AJSCHYLOS

z „Nioby”

 
„Wśród bóstw – Śmierć jedna nie łaknie kadzideł”.
 

DIONIZOS

 
Kuku! Puszczajcie! Znowu jego przeważyło,
Bo śmierć, najcięższe z nieszczęść, na wagę położył!…
 

EURYPIDES

 
Przecież ja Swadę dałem, słowo ślicznie brzmiące!
 

DIONIZOS

 
Ech! Swada – pusty wyraz i często… bez sensu.
Lecz szukaj co innego, coś bardzo ważnego,
Co ci przechyli szalę: wiersz potężny, wielki.
 

EURYPIDES

 
Ba! Gdzież u mnie wiersz taki, gdzie jest?
 

DIONIZOS

drwiąco

 
Wiesz co? Powiedz:
„Zgrał się Achilles, choć grał nieźle w kości222”.
Mów to śmiało, bo teraz ostatnia już stawka!
 

EURYPIDES

z „Meleagra”

 
„Ujął maczugę ciężką, jak ze stali”…
 

AJSCHYLOS

z „Glaukosa”

 
„Rydwan na rydwan, trup na trupa wali”…
 

DIONIZOS

 
I znowu zakpił z ciebie!
 

EURYPIDES

 
Coś tu niewyraźnie…
 

DIONIZOS

 
Gadanie! Dwa rydwany a na to dwa trupy:
Tego by nie udźwigło stu egipskich chamów!
 

AJSCHYLOS

 
Więc mniejsza o wiersz jakiś… Niechaj tu na wagę
Wejdzie on, dzieci jego, żona, Kefisofont,
Niech nawet siędzie razem ze swą biblioteką,
A ja dwa słowa powiem, dwa tylko…
 

Tu brakuje w tekście kilku wierszy.

Wchodzi Pluton w orszaku dworzan i piekielnych dygnitarzy, robi się rumor, tok się przerywa, a Dionizos zwraca się do Plutona.223

SCENA XXIL

Ci sami i Pluton.

DIONIZOS

do Plutona i jego orszaku

 
Przyjaciele kochani, ja ich nie rozsądzę,
Nie chcę też do żadnego objawić niechęci.
Jednego mam za mędrca, drugi mnie zachwyca.
 

PLUTON

 
Więc nie załatwisz tego, po co się wybrałeś?
 

DIONIZOS

 
No, a jeśli rozsądzę?
 

PLUTON

 
Weźmiesz na świat tego,
Kogo wolisz, byś darmo nie trudził się do nas.
 

DIONIZOS

 
Serdecznie ci dziękuję. – Wy obaj słuchajcie:
Jam do podziemia wstąpił po wieszcza.
 

EURYPIDES

 
W zamiarze?
 

DIONIZOS

 
By miasto ocalone zaprzęgnął do chórów.
Który z was chce ojczyźnie służyć dobrą służbą,
Tego zabiorę z sobą na świat między żywe.
Przede wszystkim wyjawcie o Alkibiadesie
Wasze zdanie sumiennie, boć ojczyzna cierpi
A tęskni doń, przeklina, nienawidzi, pragnie!
 

EURYPIDES

 
„Obywatelem gardzę, co leniwą
Niósł pomoc miastu, a szkodził zbyt żywo,
Zyski brał dla się, miastu dawał szkodę!”
 

DIONIZOS

 
Dobrze, na Posejdona. A ty, co nam powiesz?
 

AJSCHYLOS

 
„Nie trzeba było lwiątka w mieście żywić:
Gdy na lwa wzrosło, nie lza224 się przeciwić!”
 

DIONIZOS

 
Na Zeusa zbawiciela! Nie wydam ja sądu!
Ten ci wyrzekł przebiegle, a tamten przemyślnie.
Lecz jeszcze jedno tylko wyjawcie mi zdanie:
Jak się zapatrujecie na miasta ratunek?
 

EURYPIDES

 
Wiem wszystko! Zaraz mówię!225
 

DIONIZOS

 
Mów tedy, słuchamy.
 

EURYPIDES

 
Kiedy właśnie niewiarę zamienimy w wiarę,
A wiarę na niewiarę…
 

DIONIZOS

 
Zgoła nie rozumiem.
Powiedz to w mniej uczony a jaśniejszy sposób!
 

EURYPIDES

 
Jeśli obywatelom, którym dziś wierzymy,
Przestaniemy wręcz wierzyć, a tych wybierzemy,
Których nie wybieramy – ocalim ojczyznę.
Jeśliśmy teraz w biedzie wśród danych warunków,
Zmieńmy je na przeciwne, musim się ocalić226.
 

DIONIZOS

 
Ślicznie! O mądra głowo! Palamedzie227 drugi!
 

do Ajschylosa

 
 
A ty zasię228 co powiesz?
 

AJSCHYLOS

 
Rzeknij ty mnie pierwej,
Jakich miasto wybiera do rządu, czy prawych?
 

DIONIZOS

 
Gdzież tam! Tych nienawidzą.
 

AJSCHYLOS

 
A kochają łotrów?
 

DIONIZOS

 
Kochają? Nie, lecz biorą do służby z przymusu.
 

AJSCHYLOS

 
Jak więc można ocalić państwo, które nie chce
Iść ni w prawo, ni w lewo, ni w tył, ani naprzód?
 

PLUTON

 
Racz teraz wydać wyrok!229
 

DIONIZOS

 
Sąd mój będzie taki:
Wybiorę tego, kogo serce me uwielbia.
 

EURYPIDES

 
Więc pamiętaj na bogi, na które przysiągłeś,
Że mnie zabierzesz na świat. Wybaw przyjaciela!
 

DIONIZOS

 
„Język tylko przysięgał”– ja biorę Ajschyla!
 

EURYPIDES

 
Cóżeś zrobił, ty błaźnie, ty idioto!
 

DIONIZOS

 
Kto? Ja?!
Sąd wydałem, że wygrał Ajschylos, czy nie tak?
 

EURYPIDES

 
Postąpiwszy tak podle, śmiesz mi patrzeć w oczy?
 

DIONIZOS

 
Podłe jest, co widzowie za podłe uznają.
 

EURYPIDES

 
Nędzniku, więc dozwolisz, bym naprawdę umarł?
 

DIONIZOS

 
Któż wie, czy nie to samo u cię „żyć” i „umrzeć”
Czy bić a pić nie jedno, spać a być podściółką??
 

PLUTON

do Dionizosa

 
Pozwólcie Waszmość do mnie, proszę w dom…
 

DIONIZOS

 
Dziękujem…
 

PLUTON

 
Chcę Waszmościów ugościć, nim stąd odpłyniecie.
 

DIONIZOS

 
Doskonale. Ba, o to nigdy się nie gniewam.
 

Wszyscy oprócz chóru wchodzą do pałacu Plutona.

CHÓR

(1482–1499)

antystrofa I

 
Szczęsny mąż on, co posiada
Umysł bystry jasnowida:
Krociom duch się jego przyda.
Ten wykazał um230 nie lada,
Więc odejdzie stąd na światy
Gwoli szczęścia swej ojczyźnie
Między rodne swoje braty,
Między druhy, między bliźnie.
 
 
Jakże pięknie, że młodziki,
Wyrwawszy się raz z pazurów,
Sokratesa nie obsiędą,
Żeby paplać, a muzyki
Lub tragicznych niechać chórów!
Wżdy, kto harde słowa miota,
O włos kozi – durno-ścisły
Spór wywodząc, bając wszędzie:
Próżnująca to robota
Męża, co postradał zmysły!
 

EXODOS. WYJŚCIE CHÓRU

Wychodzą z pałacu Pluton, Ajschylos, Dionizos.

SCENA XXIII

Pluton, Ajschylos, Dionizos, Chór.

PLUTON

 
Idź więc, Ajschylu, w szczęściu, weselu
I miasto wasze radą uczciwą
Ratuj, pouczaj i dźwigaj żywo
Tych nierozsądnych, a jest ich wielu!
Kleofontowi zanieś ten sztylet,
Te stryczki tutaj daj podskarbnikom,
Nikomachowi i Myrmekowi,
A tę truciznę Archenomowi231.
W moim imieniu odkaż232 im, aby
Tu przyszli martwi, a nie zwlekali.
Jeśli się dusznie233 nie stawią, przebóg,
Ja sam na skórze piętno wypalę234
I każę okuć w kajdanki łotrów
Wraz z Adejmantem, synem Leuklofa235,
I do podziemia raz dwa przystawię!
 

AJSCHYLOS

 
Spełnię nakazy. Ty tron mój zasię
Sofoklesowi oddaj na czasie.
Niechże go dzierży, aż tu przytomnie
Wrócę sam do was: zawżdy ja wierę,
Że on w mądrości wtór trzyma po mnie.
Wżdy pomnij: wyżeń236 tego przecherę,
Tego wykpisza, ździercę ołtarzy,
Jeśli na tron mój targnąć się waży,
Nawet niechcący!
 

PLUTON

do Chóru

 
Wy przeto na cześć jego zapalcie
Święte pochodnie, w krąg korowody
Zatoczcie, piejcie w głos jego ody
I hymnem chwalcie!
 

Pluton z orszakiem wraca do pałacu. Chór zapala pochodnie i przeprowadza śpiewem Dionizosa i Ajschylosa.

CHÓR

 
Szczęścia na drogę użyczcie też odchodzącemu poecie,
Zmierzającemu na światło poszczęśćcie, bogowie podziemni,
Miastu zaś dajcie szlachetnych powodzeń szlachetne pomysły!
W ogóle z wrogich obieży237 i wojny nieznośnych pochrzęstów
Obyśmy wyszli nareszcie! Kleofont zaś dalej niech walczy
Oraz podobne przywłoki238 na swoichże własnych śmietnikach!
 
221Sperchejon – rzeka w środkowej Grecji, wpada do Zat. Malijskiej kilka km na płn. od Termopil. [przypis edytorski]
222Achilles (…) grał nieźle w kości – popularnym motywem na wazach greckich było przedstawienie Achillesa grającego w kości z Ajaksem. [przypis edytorski]
223Wchodzi Pluton (…) robi się rumor… – w ten sposób grać należy, aby wejście Plutona i jego wspaniałego orszaku królewskiego narobiło rumoru i od razu przerwało dysputę. Tak będzie się zdawało, że przerwa jest naturalna. [przypis tłumacza]
224nie lza (daw.) – nie należy. [przypis edytorski]
225Wiem wszystko! Zaraz mówię! – tu opuściłem 5 wierszy nieautentycznych. [przypis tłumacza]
226Zmieńmy je na przeciwne, musim się ocalić – Nietzsche: Umwertung aller Werte [Przewartościowanie wszystkich wartości]. [przypis tłumacza]
227Palamedes (mit. gr.) – syn Naupliosa i Klimeny, znany z przenikliwości: zdemaskował podstęp Odyseusza, udającego obłąkanie, by nie wyruszyć na wyprawę trojańską. [przypis edytorski]
228zasię (daw.) – zaś, natomiast. [przypis edytorski]
229Racz teraz wydać wyrok! – sześć wierszy nieautentycznych opuściłem. [przypis tłumacza]
230um (daw.) – rozum. [przypis edytorski]
231Archenom – nieznana osobistość. [przypis tłumacza]
232odkazać (daw.) – nakazać, polecić. [przypis edytorski]
233dusznie (daw.) – koniecznie; szybko. [przypis edytorski]
234na skórze piętno wypalę – jak piętnowano zbiegłych niewolników. [przypis edytorski]
235Adejmantos, syn Leuklofa – admirał floty ateńskiej, którą haniebnie zdradzi za kilka miesięcy, wydając ją na łup Spartanom pod Ajgospotamoj, czym zgotuje zgubę Aten. Arystofanesa pocisk był bardzo celny. Poeta znał swoich ludzi. [przypis tłumacza]
236wyżenić (daw., gw.) – wypędzić, wygnać. [przypis edytorski]
237obieża (daw.) – pułapka, matnia (dosł.: sieć myśliwska). [przypis edytorski]
238przywłoka (pot.) – ktoś, kto się przywłóczył, niemile widziany przybysz. [przypis edytorski]

Inne książki tego autora