– Zdejmowałeś w kuchni szlafrok? – spytała, blednąc.
– Bo co?
– Spojrzyj na siebie!
Pomocnik prokuratora spojrzał na siebie i również krzyknął z przerażenia. Z jego ramion, zamiast szlafroka, zwisał płaszcz strażacki. W jaki sposób dostał się na jego plecy? Kiedy rozstrzygał tę kwestię, w wyobraźni jego żony utworzył się nowy obraz, straszny, niemożliwy: mrok, cisza, szept itd., itd…