Za darmo

Coś

Tekst
Oznacz jako przeczytane
Czcionka:Mniejsze АаWiększe Aa

Staruszka z chatki na tamie słuchała, stojąc na progu raju, a teraz odezwała się z prośbą nieśmiałą:

– Święty panie aniele, brat tego człowieka podarował mi wszystkie pokruszone cegły, a nawet wiele całych, gdyż miał bardzo dobre serce. Było to dla mnie wielkim dobrodziejstwem, bo z czego bym wystawiła sobie chatkę? Czyżby nie można dziś tych wszystkich cegieł policzyć choć za jedną na dobro tej duszy? Wszakże tutaj jest źródło wszelkich łask i miłosierdzia, a oto dusza, która tego potrzebuje.

Anioł łagodnie spojrzał na staruszkę.

– Dobrze – rzekł po namyśle – twojej prośbie Pan Bóg dzisiaj nie odmówi, to pierwsza prośba twoja, niechże więc tak będzie. Dla dobrego uczynku brata twego, którego uważałeś za najlichszego tu na ziemi i na prośbę tej oto ubogiej kobiety Pan Bóg cię od wrót raju nie odrzuci. Możesz pozostać tutaj i rozmyślać, jakby naprawić swoje ziemskie życie. Dalej jednak pójść nie możesz, dopóki nie spełnisz czegoś, co by dobrym czynem życia twego nazwać.

– Mógłbym to lepiej wyrazić – pomyślał sobie krytyk, ale nic nie powiedział, a to jego milczenie już coś znaczyło na drodze poprawy.