Za darmo

Żabusia

Tekst
0
Recenzje
Oznacz jako przeczytane
Czcionka:Mniejsze АаWiększe Aa

– Szaleńcze! – wyszeptała zdławionym od wzruszenia głosem – czyż ja mogę istnieć, nie widząc cię dni kilka?…

A do progu już zwrócona, dodała pieszczotliwie:

– Kochaj twoją… Żabusię!…

Portiera11 zapadła, kobieta znikła pozostawiając po sobie całą smugę płomiennej namiętności drgającej w powietrzu.

Mężczyzna postał chwilkę, uśmiechając się jakoś ironicznie.

Po czym otrząsnął się, położył na otomanie i gwiżdżąc walca, zapalał zgasłego papierosa.

Nabuchodonozor tęsknił bardzo do mamy. Tęsknił i Rak, tęsknili i rodzice siedząc dokoła stołu, na którym nakrywano do herbaty.

Na białym obrusie rozstawiono filiżanki, a stary ojciec upominał pokojówkę:

– A uważaj, aby samowar gotował się dobrze, bo pani pewno zmarznięta powróci…

A matka układała sucharki, chowając lepiej lukrowane na spód, aby tylko dla Żabusi się zostały.

– Zimno jest, gdzie też ona tak długo bawić12 może? – wyrzekł wreszcie mąż.

– Wstąpiła pewnie do kościoła – w adwent lubi przecież tam chodzić wieczorem – odrzekła matka.

– Jeszcze się zaziębi.

– Bóg ją od złego uchroni!…

Nastało milczenie.

Tylko Nabuchodonozor pociągał noskiem, bo cierpiał na katar okropnie.

Nagle drzwi otwarły się z trzaskiem.

We drzwiach stanęła… Żabusia.

Cała była jeszcze różowa, w oczach grały dogasające namiętne blaski.

Wszyscy rzucili się do niej z krzykiem:

– Żabusia!!!

Ona witała kolejno każdego, rozsypując całusy jak grad cukierków. Opowiadała przy tym wiele o zimie i o modlących się ludziach po kościołach.

Organy pięknie grają, świec masy płoną, a Żabusia siedziała w kąciku, a potem na spacer pięknie poszła…

Zrzuciła żakiecik i przygładziła rozrzucone włosy.

– Herbatki! Prędzej! – wołał ojciec.

– Ja naleję!… – dodawała matka. – Biedactwo przeziębło, gotowa zachorować.

Ale Żabusia siedziała już na kolanach męża i śpiewała:

 
Jechał pan,
Za nim chłop…
 

Nabuchodonozor uszczęśliwiony opierał swą główkę o suknię, patrząc w oczy matki, w których gasły kolejno zmysłowe ogniki.

– Masz dziesięć groszy – wołała Żabusia dając mężowi monetę – idź, zabaw się ty teraz… biedny… Raku!

11portiera – zasłona. [przypis edytorski]
12bawić (daw.) – przebywać. [przypis edytorski]