Za darmo

Ulica Dziwna

Tekst
0
Recenzje
Oznacz jako przeczytane
Czcionka:Mniejsze АаWiększe Aa

Zatrząsł nim straszny, niepohamowany żal. Wpadł do pokoju i zwracając się do Tośki, wrzasnął, aż szyby w oknach zabrzękły2.

– Precz!

Wskazywał drzwi, stał blady, zęby mu szczękały.

– Zwariowałeś? – spytała przerażona.

– Precz! – powtórzył i tupnął nogą. Zaczęła zbierać części ubrania, blada, smutna, obrażona do głębi duszy, a piersiami jej wstrząsał jęk okropny.

On zaś czując, że się nogi pod nim uginają, padł na łóżko i wybuchnął strasznym płaczem.

– Franek! Franek! – zawołała przez łzy. Objęła go za szyję i płakała razem z nim.

2zabrzękły – dziś popr.: zabrzęczały. [przypis edytorski]