Za darmo

Jesień

Tekst
0
Recenzje
Oznacz jako przeczytane
Czcionka:Mniejsze АаWiększe Aa

Ale nie jesteś bez winy, o Poro. Powiem Ci, w czym leżała Twa wina. Nie chciałaś, o Poro, poprzestać na granicach rzeczywistości. Żadna rzeczywistość nie zaspokajała Cię. Wybiegałaś poza każdą realizację. Nie znajdując dosytu w rzeczywistości, tworzyłaś nadbudowy z metafor i figur poetyckich. Poruszałaś się w asocjacjach5, w aluzjach, w imponderabiliach6 między rzeczami. Każda rzecz odsyłała do innej rzeczy, tamta powoływała się na dalszą i tak bez końca. Twoja swada7 nużyła w końcu. Miało się i dość tego bujania na falach nieskończonej frazeologii. Tak jest, frazeologii – wybacz to słowo. Stało się to jasne, kiedy tu i tam, w wielu duszach zaczęła się budzić tęsknota do istotności. Z tą chwilą byłaś już przezwyciężona. Ukazały się granice Twej uniwersalności, Twój wielki styl, Twój piękny barok, który za dobrych Twych czasów był adekwatny rzeczywistości, okazał się teraz manierą. Twoje słodycze i Twoje zadumania miały na sobie piętno młodzieńczej egzaltacji. Twoje noce były ogromne i nieskończone, jak megalomaniczne natchnienia zakochanych, albo były rojowiskami widziadeł, jak bredzenia halucynujących. Twoje wonie były przesadne i nie na miarę ludzkiego zachwytu. Pod magią Twego dotknięcia dematerializowała się rzecz wszelka, rosła ku dalszym, coraz wyższym formom. Jadło się Twoje jabłka, marząc o owocach rajskich krajobrazów, a przy Twoich brzoskwiniach myślało się o owocach eterycznych8, które by się spożywało samym powonieniem. Miałaś na swojej palecie tylko najwyższe rejestry barw, nie znałaś sytości i jędrności ciemnych, ziemistych, tłustych brązów. Jesień to tęsknota duszy ludzkiej do materialności, do istotności, do granic. Gdy z niezbadanych przyczyn metafory, projekty, marzenia ludzkie zaczynają tęsknić do realizacji, przychodzi czas jesieni. Te fantomy, które dotychczas rozprószone9 w najdalszych sferach ludzkiego kosmosu zabarwiały jego wysokie sklepienia swymi widmami – ściągają teraz do człowieka, szukają ciepła jego oddechu, ciasnego przytulnego schronienia jego domu, niszy, w której stoi jego łóżko. Dom człowieka staje się, jak stajenka betlejemska, jądrem, dookoła którego zagęszczają przestwór wszystkie demony, wszystkie duchy górnych i dolnych sfer. Skończył się czas pięknych klasycznych gestów, łacińskiej frazeologii, południowych teatralnych zaokrągleń. Jesień szuka sobie jędrności, prostackiej siły Dürerów10 i Breughelów11. Pęka ta forma od nadmiaru materii, twardnieje w węzły i sęki, chwyta ona materię w swe szczęki i kleszcze, gnębi ją, gwałci, ugniata i wypuszcza z swych rąk z śladami tej walki, kłody na wpół obrobione z piętnem niesamowitego życia w grymasach, które im wycisnęła na drewnianych twarzach.

5asocjacja – skojarzenie. [przypis edytorski]
6imponderabilia – rzeczy istotne, których jednak nie da się dokładnie zmierzyć. [przypis edytorski]
7swada – łatwość i płynność mówienia. [przypis edytorski]
8eteryczny – subtelny, delikatny, lotny, niematerialny, duchowy; od aetheru (gr. αἰθήρ), piątego i najbardziej lotnego żywiołu w filoz. staroż. [przypis edytorski]
9rozprószony – dziś: rozproszony. [przypis edytorski]
10Dürer, Albrecht (1471–1528) – niemiecki malarz, rysownik, grafik i teoretyk sztuki (m.in. Cztery księgi o proporcjach ciała człowieka), wybitny przedstawiciel renesansu. [przypis edytorski]
11Breughelowie, Brueghelowie a. Bruegelowie – rodzina malarzy niderlandzkich, z których najbardziej znany to Pieter Bruegel Starszy (ok. 1528–1569), autor wielu pejzaży o tematyce chłopskiej (od 1559 swoje obrazy zaczął podpisywać z pominięciem litery „h” w nazwisku). [przypis edytorski]