Dla światów, żeglujących po morzu natury,
Tę latarnię zawiesił śród niebios obwodu?
Tam? – Byłem: zima siedzi; tam dzioby potoków
I gardła rzek widziałem, pijące z jéj gniazda.
Tchnąłem, z ust mych śnieg leciał; pomykałem kroków,
Gdzie orły dróg nie wiedzą, kończy się chmur jazda,