Projekt okładki, stron tytułowych i układ graficzny książki
Fahrenheit 451
Redakcja i korekta
Witold Grzechnik
Dyrektor wydawniczy
Maciej Marchewicz
Zdjęcia w książce:
Archiwa Autorów, Narodowe Archiwum Cyfrowe, Biblioteka Narodowa, Wikipedia, Muzeum Narodowe w Warszawie, Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa, Biblioteka Kongresu, Jagiellońska Biblioteka Cyfrowa, Imperial War Museum, Ośrodek KARTA, Bundesarchiv Bild, Kancelaria Senatu RP, Instytut Pamięci Narodowej
ISBN 9788380795266
Copyright © by Sławomir KoperCopyright © by Tomasz StańczykCopyright © for Fronda PL Sp. z o.o., Warszawa 2020
WydawcaFronda PL, Sp. z o.o.ul. Łopuszańska 3202-220 Warszawatel. 22 836 54 44, 877 37 35 faks 22 877 37 34e-mail: kontakt@wydawnictwofronda.pl
www.facebook.com/FrondaWydawnictwo
Konwersja
Od Autorów
Ilustracje
Rozdział 1. Wileńska młodość Józefa Piłsudskiego (Tomasz Stańczyk)
Rosyjska edukacja
Bracia
Aresztowanie i zesłanie
Redaktor „Robotnika”
Rozdział 2. Jerozolima Północy (Sławomir Koper)
W wileńskim tyglu narodowościowym
Litwacy
Pod rosyjskim panowaniem
Burzliwe miesiące
Spokojne lata dwudzieste
Nie tylko dzielnica żydowska
Rozdział 3. Spór o Wilno 1918–1920 (Tomasz Stańczyk)
Litewska Taryba i federalizm
Pierwsze walki
Bolszewicy nad Wilią po raz pierwszy
Wyprawa Piłsudskiego na Wilno
Rozdział 4. Wileńskie nekropolie (Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk)
Nekropolia inna niż pozostałe
Najważniejszy cmentarz Wileńszczyzny
Nie tylko Polacy
Cmentarz wojskowy na Rossie
Nie tylko Rossa
Rozdział 5. „Bunt” generała Lucjana Żeligowskiego i Litwa Środkowa (Tomasz Stańczyk)
Litewski upór
Lucjan Żeligowski
„Tego nie mogę rozkazać”
Kierunek Wilno
Godło z Orłem i Pogonią (Litwa Środkowa)
Rozdział 6. Koniec świata Bruderferajn (Sławomir Koper)
Niebezpieczne miasto
Trzy kilogramy złotych rubli
Czas największych triumfów
Śmierć Elki Wysokiego
Donosy, donosy
Wojny gangów
Ostatni skok
Rozdział 7. Wileńskie pomniki: od „Wieszatiela” do wieszcza (Tomasz Stańczyk)
„Wieszatiel” na pomniku
Wileńscy „kataryniarze”
Skandal ze zbiórką pieniędzy
Drewniany Mickiewicz
Szokujący Szukalski
Projekt Henryka Kuny
Rozdział 8. Miasto kiepskich interesów (Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk)
Kłopoty przedsiębiorców
Powiew egzotyki
Targi Północne
Len – biały węgiel Wileńszczyzny
Eksportowe raki
Elektrit oznacza sukces
Rozdział 9. Burzliwe losy Uniwersytetu Stefana Batorego (Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk)
Cienie wielkiej przeszłości
Odrodzenie
W odrodzonej Polsce
Rektor i żona ostatniego rektora
Wieczni studenci i kobieciarze
Numerus clausus
Burzliwe dni
Śmierć studenta
Burdy na mieście
Numerus nullus
Koniec Uniwersytetu Stefana Batorego
Smutne refleksje
Rozdział 10. Miłośnicy piękna Wilna (Tomasz Stańczyk)
Pędzlem i migawką
Bułhak spotyka Ruszczyca
Trzy krzyże nad Wilnem
Niezrealizowana wileńska Sagrada Familia
Pasje i słabości Juliusza Kłosa
Jerzy Remer
Stanisław Lorentz ratuje zamek w Trokach
Ostatnie lata Ruszczyca i Bułhaka
Rozdział 11. „Słowo” i Stanisław Cat-Mackiewicz (Sławomir Koper)
Żubry wileńskie i kot, co chadzał własnymi ścieżkami
Kresowy szlachcic
Najbardziej wileńska gazeta
Pan redaktor z bliska
Konserwatysta, monarchista, Litwin, piłsudczyk
Bereza Kartuska
Emigracja i powrót
Rozdział 12. Wileńskie rozmaitości (Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk)
Bracia Sztrall
U Rudnickiego
Nie tylko kawiarnie
Salonik cioci Rózi
Wileńska love story
Wilno i wilniuki
Wileńskie Kaziuki
Rozdział 13. Odkrycie grobów królewskich i spór o gobeliny (Tomasz Stańczyk)
Sensacyjny rezultat prac ratunkowych
Ambicje i spory
Burza wokół gobelinów
Rozdział 14. Witold Hulewicz (Sławomir Koper)
„Nietutejszy”
„Tygodnik Wileński”
Juliusz Osterwa
Cela Konrada
Radiowa kukułka
Pojedynek z Catem-Mackiewiczem
Pożegnanie z Wilnem
Rozdział 15. Wileńskie tragedie (Sławomir Koper)
Groźny dyrektor szkoły
Masakra podczas egzaminu
Na drodze do tragedii
Media w akcji
Tragedia Kazimiery Niewiarowskiej
Rozdział 16. Gałczyński nad Wilią (Sławomir Koper)
Problemy poety
Nad Wilią
Kira
Kulminacja
Pożegnanie z Wilnem
Rozdział 17. W kręgu „Żagarów” (Sławomir Koper)
Koło Polonistów i Klub Włóczykijów
Od nacjonalizmu do komunizmu
„Jajo” i „Dorek-Amorek”
„Słowo”
Niepokorni
Skamandryta i żagaryści
W kierunku Kremla
Z mandatu Moskwy
Koniec świata Żagarów
Rozdział 18. Ostatni zajazd na Litwie (Sławomir Koper)
Stanisław Cywiński
Fatalna recenzja
Generał Stefan Dąb-Biernacki
Oficerowie w akcji
Dramatu część dalsza
Ustawa o ochronie Imienia Józefa Piłsudskiego
Proces dziennikarzy
Epilog
Rozdział 19. Wrzesień 1939 (Tomasz Stańczyk)
Dylematy dowódców
Obrona miasta
Warta przy Mauzoleum „Matka i Serce Syna”
Sowieci w mieście
Czas strachu
Dar narodu sowieckiego
Sowiecka grabież
Rozdział 20. Litewskie rządy w Wilnie (Tomasz Stańczyk)
Litwini wkraczają do Wilna
Sprawa lituanizacji
Litewskie szyldy i nazwiska
Obcokrajowcy we własnym mieście
Cenzura
Strajk szkolny
Ordonka
Litewskie burdy w kościołach
Rozdział 21. Początki wileńskiej konspiracji (Tomasz Stańczyk)
Fantaści i marzyciele
Spotkanie konspiratorów w klasztorze jezuitów
Litewskie służby w akcji
Co z tym Wilnem?
Sztandar z Wilna dla polskich lotników
Rozdział 22. Druga okupacja sowiecka (Tomasz Stańczyk)
Sowiecka inwazja
Wyborcza farsa
Sowieckie porządki
Polscy i litewscy komuniści
Bujnicki i Tyrmand
Pochód polskiej młodzieży
Cios w konspirację
Kazanie księdza Henryka Hlebowicza
Czerwcowa deportacja
Rozdział 23. Swastyka nad Wilią (Tomasz Stańczyk)
Antagonizmów ciąg dalszy
Tajne szkolnictwo
Aresztowanie arcybiskupa Jałbrzykowskiego
Rozmowy Armii Krajowej z Wehrmachtem
Mord w Glinciszkach, odwet w Dubinkach
Rozdział 24. Z dziejów wileńskiej Armii Krajowej (Tomasz Stańczyk)
Likwidatorzy
Kontrowersje wokół Sergiusza Piaseckiego
Niemiecki odwet: mordna zakładnikach
Kolaboracja „pozioma”
Kedyw i dzielny Żyd z Armii Krajowej
Szczepan Ławcewicz, bohaterski lekarz z Łukiszek
Fałszerze z Armii Krajowej
Rozdział 25. Sprawa Józefa Mackiewicza (Sławomir Koper)
Młodszy z braci Mackiewiczów
My, Wilnianie
„Gazeta Codzienna”
„Goniec Codzienny”
Uznany za zdrajcę
Wątpliwości Sergiusza Piaseckiego
Katyń
Wokół sami wrogowie
Rozdział 26. Ponary – (nie)ludzka rzeźnia (Tomasz Stańczyk)
Początki masowej zbrodni
Litewscy zbrodniarze
Polska pomoc
Kaźń Polaków
Pamięć o zbrodni
Rozdział 27. Operacja „Ostra Brama” (Tomasz Stańczyk)
Plany i decyzje
Na Wilno!
Decyzja „Łupaszki”
Walki o miasto
„Wilk” w potrzasku
Dalsze losy „Wilka”
Śmierć „Kotwicza”
Rozdział 28. Wileński exodus (Tomasz Stańczyk)
Agitacja repatriacyjna
Aresztowania i procesy
Losy arcybiskupa Jałbrzykowskiego i profesora Ehrenkreutza
Czas dramatycznych decyzji
Oni pozostali
Epilog wileńskiej Armii Krajowej
Zakończenie
Bibliografia
Gdy kończyliśmy pisać Ostatnie lata polskiego Lwowa, wiedzieliśmy już, że niebawem zaczniemy pracę nad książką poświęconą miastu nad Wilią. Uznaliśmy, że taka pozycja jest bardzo potrzebna, gdyż Wilno zawsze pozostawało w cieniu Lwowa. Powszechnie uważano, że nie było tak barwne, a przede wszystkim równie wesołe jak Lwów. Całkiem niesłusznie, co postaramy się wykazać w tej książce. W Wilnie nie brakowało bowiem oryginalnych zjawisk, dramatycznych wydarzeń, a także specyficznego, kresowego poczucia humoru.
Podobnie jak w przypadku poprzedniej pozycji, przedstawimy różne aspekty dziejów miasta, opisując zarówno wydarzenia polityczne, jak i losy znaczących mieszkańców Wilna, a także zjawiska charakterystyczne dla tego grodu. Razem stworzą one różnorodny obraz ostatnich dekad polskiego miasta, które po II wojnie światowej zostało oderwane od naszego kraju.
Obok tematów lekkich poruszymy zagadnienia znacznie poważniejsze i nie będziemy unikać spraw trudnych. Dlatego w tej książce znajdą Czytelnicy zarówno humorystyczny opis elitarnego domu publicznego w Wilnie (salonik cioci Rózi), jak i relację o pierwszej na świecie strzelaninie szkolnej, która zwieńczyła egzaminy maturalne w jednym z wileńskich gimnazjów. W rozdziale o Uniwersytecie Stefana Batorego dużo miejsca poświęcimy mało budującemu życiu prywatnemu tamtejszych profesorów, co jednak nie deprecjonuje zasług tej uczelni. Nie możemy też zapomnieć o losach największej organizacji przestępczej na ziemiach polskich (Bruderferajn), ale także o zasługach ludzi, którzy zrobili wiele, by Wilno odzyskało swój dawny blask. Rozdziały o burzliwych wydarzeniach politycznych będą sąsiadowały z opowieścią o wileńskich poetach grupy „Żagary” i opisem dwuletniego pobytu nad Wilią Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.
Obaj wielokrotnie byliśmy w Wilnie i za każdym razem odczuwaliśmy coś nieuchwytnego i trudnego do wyrażenia słowami. Przypominało to nostalgię za Lwowem, ale w przypadku Wilna miała ona nieco inny smak. Paradoksem jest to, że chociaż relacje Polaków z Ukraińcami były znacznie bardziej dramatyczne niż z Litwinami, to we Lwowie nadal można odnaleźć wiele reliktów polskości, podczas gdy w Wilnie uległy one zatarciu. Przykładem mogą być nazwiska zasłużonych profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego, które na tablicach pamiątkowych zazwyczaj podawane są w brzmieniu litewskim albo – znacznie rzadziej – łacińskim. Jednak historii miasta nie można zatrzeć ani zafałszować, gdyż żyje ona w zbiorowej pamięci, dokumentach i miejskich murach. Nasza książka ma o tym przypomnieć, bez emocji i egzaltacji przedstawiając ostatnie lata polskiego Wilna.
Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym
This ebook was bought on LitRes
Józef Piłsudski miał trzy słabości – Wilno, córki oraz papierosy – i żadnej z nich nie wyrzekł się do końca życia. Najbardziej skomplikowane uczucia łączyły go jednak z miastem nad Wilią, które obdarzał ogromnym sentymentem pomimo ciężkich przeżyć, jakie go tam spotkały. Nienawidził rosyjskiego gimnazjum, w którym pobierał nauki i czuł się upokorzony zakazem mówienia po polsku. W tym mieście został też aresztowany i skazany na zesłanie.
Jednak gdy po latach miał przemawiać w Wilnie, „nie chciał w swojej mowie ni zgrzytów, ni goryczy”. To było przecież miasto jego młodości, a więc najważniejszego i najpiękniejszego okresu życia każdego człowieka.
„Wszystko piękno w mej duszy – tłumaczył – było przez Wilno pieszczone. Tu pierwsze słowa miłości, tu pierwsze słowa mądrości, tu wszystko, czym dziecko i młodzieniec żył w pieszczocie z murami i w pieszczocie z pagórkami. Jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie!”1
Piłsudscy przenieśli się do Wilna latem 1874 roku, a przeprowadzka ta była koniecznością, gdyż rodzinna siedziba w Zułowie padła ofiarą pożaru. W istocie jednak kataklizm ten tylko przyspieszył katastrofę, bo ojciec przyszłego marszałka od lat inwestował w różne przedsięwzięcia i niemal zawsze ponosił straty. Sam Komendant przyznawał zresztą, że jego „baćka nie odznacza się rządnością”, w związku z czym chciał go nawet odsunąć od zarządzania majątkiem2.
Pierwsze mieszkanie Piłsudskich mieściło się przy ulicy Trockiej 20 (obecnie Trakų 3). Trzy lata po osiedleniu się w Wilnie Józef rozpoczął naukę w gimnazjum, do tej samej klasy chodził też jego starszy brat, Bronisław.
W szkole obowiązywał zakaz mówienia po polsku, co jeden z nauczycieli wyjaśnił tak, że przecież jedzą rosyjski chleb i cieszą się prawami obywateli carskiego imperium, zatem muszą używać wyłącznie języka rosyjskiego3.
Józef (albo raczej Ziuk, jak zdrobniale nazywano go w rodzinie) był karany za odzywanie się po polsku i za nieukłonienie się na ulicy generał-gubernatorowi i dyrektorowi szkoły. Nic zatem dziwnego, że zarówno on, jak i inni uczniowie, nienawidzili większości pedagogów, a wieść o zgonie jednego z nich „przyjęta została z prawdziwą radością” i „wzajemnie winszowano sobie śmierci tego pana”4.
W 1882 roku powstało w Wilnie kółko uczniowskie „Spójnia”, a Józef i Bronisław należeli do jego organizatorów. Członkowie „Spójni” spotykali się także w domu rodziny Piłsudskich – wówczas już przy ulicy Bakszta 8 (Bokšto). Później spotkania te kontynuowano w kolejnym ich mieszkaniu, tym razem przy Basztowej 14. Przechowywano tam tajną bibliotekę i organizowano przedstawienia uczniowskiego teatru amatorskiego.
W 1884 roku w Wilnie dała koncert słynna śpiewaczka Marcelina Sembrich-Kochańska. Ziuk poinformował artystkę o istnieniu tej organizacji i poprosił o wsparcie. Śpiewaczka zgodziła się wystąpić ponownie i dochód z tego występu przekazała na rzecz kółka5.
Większość tych pieniędzy przeznaczono na zakup książek do wspomnianej już biblioteki, którą opiekował się Bronisław Piłsudski. Na zebraniach kółka czytano wydane za granicą relacje zesłańców syberyjskich, wspomnienia Agatona Gillera, członka Rządu Narodowego w powstaniu styczniowym, powieści Elizy Orzeszkowej i Henryka Sienkiewicza. Ten ostatni spotkał się zresztą z krytyką części słuchaczy, którzy nazwali go pisarzem reakcyjnym, z czym nie zgodził się Piłsudski, twierdząc, że mogą „gadać sobie, co chcą”, ale „nikt nic lepszego nie napisał i napisze”. I tej opinii pozostał wierny na zawsze, a będąc już marszałkiem często woził ze sobą Trylogię.
Bronisław Piłsudski, choć był starszym bratem Józefa, zdawał sobie sprawę, że znajdował się w jego cieniu i nie był z tego powodu szczęśliwy. Zazdrościł młodszemu bratu jego bliskich relacji ze spokrewnioną z nimi Stefanią Lipmanówną. Ciocia Sefka miała wówczas około czterdziestu lat i pomagała chronicznie chorej Marii Piłsudskiej w wychowywaniu dzieci. A poza tym była wielką patriotką i gromadziła wokół siebie uczniaków ze „Spójni”, gdyż „umiała, mając gorące serce, pozyskać sympatię młodzieży”6.
Ciotka była powiernicą obu braci Piłsudskich, jednak to Józef miał z nią zdecydowanie bliższe relacje. Bronisław nie ukrywał swojej zazdrości o Lipmanównę.
„Jak teraz ciocia Sefka mieszka u Bucewiczów – notował w swoim dzienniku – to mam mało czasu chodzić tam, a tu niema czasu nigdy rozgadać się, bo ciągle ktoś przeszkadza, a szczególnie Ziuk, któren z ciocią większą część po obiedzie przepędza na całusach i targansach”7.
I rzeczywiście coś musiało być na rzeczy, gdyż ciotka „spędzała pół dnia na łóżku” z „Ziuczkiem swoim” albo „u niego na kolanach”. Bronisław uważał, że relacje łączące jego brata z ciotką należałoby właściwie nazwać „romansowaniem”. Nic zatem dziwnego, że wiele lat później siostra marszałka, Zofia Kadencowa, była przerażona tym, że zapiski Bronisława dostały się w ręce biografów…
Tymczasem sytuacja finansowa rodziny pogarszała się z każdym rokiem, zmuszając Piłsudskich do zajmowania coraz mniejszych i gorszych mieszkań. Ojciec realizował kolejne pomysły gospodarcze, zaciągał kredyty bankowe, ale niewielki dochód przynosiła jedynie firma dorożkarska. Większość pożyczek wydawano na bieżące potrzeby, w efekcie często nie było środków na spłatę kolejnych rat kredytów. I chociaż głodu Piłsudscy nigdy nie zaznali, to można było mówić o niedostatku. Zdarzało się, że przyszły komendant nie mógł pójść do szkoły, bo akurat… nie miał spodni.
Wydaje się, że trudna sytuacja rodziny zdecydowanie bardziej niepokoiła Bronisława. Martwił się jej przyszłością i przeczuwał całkowite bankructwo. Pomagał ojcu w prowadzeniu firmy dorożkarskiej, zwracał uwagę na sytuację finansową:
„Jutro ostatni termin w banku do płacenia procentów, a tatko nie ma i połowy potrzebnych pieniędzy… Nie wiem co z nami będzie? Czym dalej, tym gorzej. Już teraz mało kto tatce wierzy, a co będzie później, o to jutro lękam się okropnie. Jeżeli tak dalej pójdzie, to przez parę lat zostaniemy przy niczym prawie…”8
Tym razem Piłsudskim udało się uniknąć nieszczęścia. Bronisław odetchnął z ulgą, chociaż chyba jako jedyny przejmował się niebezpieczeństwem:
„Dziś z łaski p. Rossochackiego majątki nasze nie były wystawione na licytację. Bo dziś był ostatni termin. Tatko, jakby go to nie obchodziło, mało kłopocze się, a p. R. latał wczoraj cały dzień i dziś cały ranek załatwiał. Oto człowiek…”9
Wielokrotnie negatywnie wypowiadał się też na temat zachowania młodszego brata. Zazdrościł mu, że jest uwielbiany przez rodzinę i znajomych, twierdził, że Ziuk siebie zawsze stawia na pierwszym planie, a szczególnie „wiele gada (a mało robi), a durni wierzą mu i zachwycają się nim…” Przyszły wybitny etnograf z zawiścią komentował też sukcesy, jakie brat odnosił w szkole:
„Po obiedzie chodziłem z Ziukiem na spacer po niektórych ulicach. Ten nie uczy się, ale mu pójdzie dobrze, jak i wszystkie poprzednie egzaminy. Szczęście jego z niczym niezrównane i to ciągle bez żadnej przerwy. Czyta godzinę i chodzi dwie, a jutro pewnie 5 weźmie”10.
Bracia odmiennie traktowali obowiązki szkolne. Bronisław przygotowywał sumiennie większość materiału, a na egzaminach z reguły dostawał pytania dotyczące części sobie nieznanej. Odwrotnie było w przypadku Józefa. Ten zadowalał się niewielkim wycinkiem obowiązkowej wiedzy i z reguły dopisywało mu szczęście. Nic zatem dziwnego, że zgorzkniały Bronisław notował:
„Busz dostał 3, a Ziuk 4, choć nie czytał wcale do egzaminu […] Focht pytał mnie z całego kursu. Odpowiadałem dobrze i dostałem 3… Ziuk dostał 5, jak i wielu drugich, niewiadomo za co…”11
Bracia różnili się usposobieniem – Bronisław był poważny i opanowany, a Józef –wesoły i pełen radości życia. Nic dziwnego, że dochodziło pomiędzy nimi do konfliktów:
„Dzisiaj miałem z Ziukiem rozmowę. On wmawiał mi, że jestem starym młodym, a siebie jako przykład stawiał młodym. Bo mówi, że młodość musi wyszumieć się, śmieje się, że myślę poważnie, a sam jak puch lata po wietrze, nic z kim nie ma. Żałuje mnie, że nie zaznam młodości, a ja mu mówię, że i nie chcę zaznać młodości i głupiego życia, które jest jego ideałem”12.
Przyszły badacz Sachalinu nie ograniczał swoich pretensji wyłącznie do Ziuka. Irytowało go również zachowanie sióstr, które „niewiadomo czym były zajęte zamiast odkurzyć choć raz salon, a to wszędzie pył świeci się i na meblach i na stole”.
We wrześniu 1884 roku, w wieku zaledwie 42 lat zmarła Maria Piłsudska, co Józef odczuł wyjątkowo boleśnie. I chociaż w ostatnich latach praktycznie nie opuszczała już łóżka, to jednak potrafiła wytworzyć ciepłą, domową atmosferę, która łagodziła konflikty rodzinne. Czułą pamięć o niej przechowywał Piłsudski do ostatnich dni swojego życia. Po latach prosił, aby pochować jego serce w Wilnie wraz z jej trumną.
Rok po śmierci matki Józef zdał maturę. Najlepszy stopień – piątkę – otrzymał z historii, natomiast najgorsze oceny – trójki – uzyskał z języka rosyjskiego i literatury. Z maturą uporał się także Bronisław, po czym wyjechał studiować prawo do Petersburga. Natomiast Ziuk po rocznym epizodzie studiów medycznych w Charkowie powrócił do Wilna, chcąc kontynuować naukę na uniwersytecie w Dorpacie. Jego starania skończyły się jednak niepowodzeniem, co sprawiło, że przeżył wówczas poważny kryzys psychiczny.
„Zwątpiłem o tym, bym mógł dokonać wielkich rzeczy. I życie od razu straciło dla mnie swój urok. Powiedziałem sobie, że skoro nie mogę być wielkim, to nie mam po co żyć. […] Ogarnęło mnie takie zmęczenie, że postanowiłem skończyć z sobą i to nieodwołalnie. Układałem nawet plany, jak to wykonać. Ostatecznie zdecydowałem się wyjechać łódką na ulubione jezioro Trockie, stanąć na brzegu łodzi i strzelić do siebie z rewolweru. Rozumowałem, że gdyby strzał nie był śmiertelny, wpadnę do wody i nikt już nie zdoła mnie uratować”13.
W marcu 1887 roku niedoszłego samobójcę aresztowano w związku z jego dość przypadkowymi kontaktami z kontynuatorami działalności terrorystycznej frakcji Narodnej Woli, którzy przygotowywali zamach na cara Aleksandra III. Jeden z nich, Józef Łukaszewicz, zamierzał skonstruować w Petersburgu bombę z materiałów ściągniętych z Wilna i w tym celu wysłał nad Wilię innego spiskowca, dając mu adres rodziny swojego szkolnego kolegi, Bronisława Piłsudskiego. Emisariusz skorzystał w Wilnie z pomocy Józefa, który zapewnił mu nocleg, a następnie w jednej z aptek pobrał potrzebne materiały i wrócił do stolicy. Gdy cała grupa wpadła w ręce policji, w petersburskim mieszkaniu Bronisława znaleziono nielegalne druki terrorystów, co wystarczyło do wydania na niego wyroku śmierci. Ostatecznie karę tę zamieniono na 15 lat katorgi, jednak pięciu głównych spiskowców powieszono. Wśród nich był 21-letni Aleksander Uljanow, starszy brat Włodzimierza Lenina.
Józefa Piłsudskiego aresztowano w mieszkaniu ciotki Lipmanówny. Podczas procesu występował w roli świadka, bo uznano go jedynie za wykonawcę poleceń brata, ale i tak został skazany w trybie administracyjnym na pięcioletnie zesłanie na Syberię.