Czytaj książkę: «Jak pracować z urazami psychicznymi za pomocą kart metaforycznych»

Czcionka:

Wprowadzenie

Cześć, dzisiaj porozmawiamy o tym, jak radzić sobie z traumą za pomocą metaforycznych kart. Istnieją trzy rzeczy, które musisz wiedzieć, rozpoczynając pracę z traumą.

Pierwsze to zasób, właśnie tak, zasób. Nie powinniśmy zaczynać z człowiekiem pracę nad traumą, dopóki nie upewnimy się, że będzie miał siłę, by to zrobić.

Drugą rzeczą jest obecność innej osoby w pobliżu, czyli terapeuty – Ciebie. Aby klient sam nie wpadł w traumę, ale żeby ktoś był w pobliżu i wtedy można go w każdej chwili wyciągnąć, jeśli zacznie pogrążać się w silnym bólu. Oznacza to, że posiadanie drugiej osoby w pracy z traumą jest również bardzo ważnym punktem.

Trzecie to, czym jest trauma? Porozmawiajmy o tym w skrócie, ponieważ nie mówię teraz o traumach, które można przypisać smutkowi. Jeśli zwróciła się do ciebie osoba, która wczoraj straciła brata w wypadku samochodowym, nie będziemy z nią pracować metodami, które teraz dam, ponieważ ta trauma będzie odnosić się do przeżywania żalu. Klient w tym przypadku będzie musiał wypowiedzieć się i przejść przez wszystkie pięć etapów żałoby. Szczegółowo omawiam to w moim kursie psychosomatyki, czyli jak pracować z żalem. W tym przypadku opowiem o tych urazach, które miały miejsce, jakiś czas temu są trochę, jakby ukryte, a czasem nawet prawie całkowicie zapomniane. To są rany na wpół zagojone, trochę więcej o nich. Co to jest trauma? Powiedziałbym, że nie ma znaczenia, jakie wydarzenie, ważne jest, jak traumatyczne było to dla jednej lub drugiej osoby. Podam przykład ze zdrowiem: jedna osoba ma dobre dane fizyczne i upadła i naciągnęła mięsień, a druga ze słabymi danymi fizycznymi, również upadła, ale ma złamanie. Oznacza to, że każdy ma jakąś rezerwę. Genetyka, jakieś okoliczności rodzicielskie i tak dalej. Dlatego to, co dla jednego jest urazem, dla drugiego może nie być urazem i odwrotnie. Dlatego każde traumatyczne wydarzenie i każde wydarzenie, z którym psychika osoby nie poradziła sobie, jest traumą. Jakoś sobie poradziła oczywiście, bo człowiek nadal żyje, ale poprzez jakąś obronę psychologiczną (wyparcie racjonalizacji itp.)

Trauma jest podobna do złamania, którego nie leczono, po prostu zapomniano o nim, a złamanie zagoiło się nieprawidłowo, jakoś zagoiło się, ale niezbyt dobrze. W momencie silnego obciążenia emocjonalnego, z którym osoba nie może sobie poradzić, powstaje taka, jakby metaforycznie bańka mydlana, w której emocje utknęły. Zwykle psychika układa wszystkie wydarzenia, które nam się przytrafiają, jakoś w głowie, to wszystko na swoim miejscu, a to taki ładunek emocjonalny, jak balon, który nie został przetworzony, ale zawieszony. Oznacza to, że naszym zadaniem w radzeniu sobie z traumą jest obniżenie emocjonalnego znaczenia tej bańki. Albo go przekuć, albo delikatnie go zdmuchnąć. To znaczy, usuń ten ładunek, który pozostał z traumatycznej sytuacji, z którą będziemy pracować.

Oto zwierzęta, na przykład, gdy zdarzyła im się sytuacja stresowa, drżą, aby rozładować napięcie i przetworzyć stres. Tak robią niedźwiedzie polarne, o ile wiem, i sarna, którą na przykład lew miał zjeść, ale tego nie zrobił i ona pozostała przy życiu, to najpierw drży, a jej ciało się zregeneruje. Z reguły trauma to sytuacje, w których doszło do silnego emocjonalnego napięcia i tam z reguły podejmowane są destrukcyjne decyzje dotyczące świata, siebie lub innych. Oznacza to, że nieudane decyzje ochronne są właściwe w tej sytuacji, ale nie w normalnym życiu, mimo to zraniona psychika przenosi je do codziennego życia. Na przykład wtedy przydało się zatrzymać i nie ruszać się, ale dziś człowiek nie może znaleźć pracy, jest skamieniały i nie rusza się, jak wtedy, gdy czuł się zestresowany. Niezdrowa decyzja podjęta w traumie, której towarzyszą silne emocje, tworzy pewną tę piłkę, a naszym zadaniem jest znaleźć tę piłkę i coś z nią zrobić.

Jakie metody są moim zdaniem optymalne w radzeniu sobie z traumą? Uważam, że praca bezpośrednio z traumą z konkretnym wspomnieniem nie jest dobra! Na przykład dziecko w przedszkolu w starszej grupie zrobiło kupę do spodni i jest to dla niego poważna trauma. Nie idź bezpośrednio do tej traumy! Uważam, że w ten sposób można bezpośrednio wejść w traumę, pracując tylko techniką desensytyzacji (systematyczne odwrażliwienie) poprzez ruch gałek ocznych EMDR Francine Shapiro. Jak pracować z tą techniką, opowiem na moim kursie z psychosomatyki. Istnieje również ta technika zaadaptowana w grze „Nie płacz” do pracy z kartami metaforycznymi.

Drugą metodą, która świetnie sprawdza się w przypadku traumy, jest hipnoza. Podaję regresywną hipnozę w grach „Uzdrawianie” i „Psychiatria”, jest sesja całkowicie immersyjna i nie ma bezpośredniego kontaktu z traumą, idziemy niejako omijając traumatyczne wydarzenie, z reguły wchodzimy głębiej niż trauma. Wchodzimy w założenia traumy. To znaczy z doświadczeniem, które później uczyni tę traumę traumą.

Od razu powiem, że będziemy mieli trzy etapy. Bardzo lubię wszystko układać i dzielić na etapy.

Darmowy fragment się skończył.