Kawał udanego, sympatycznego fantasy. Bardziej przeznaczonego dla płci brzydkiej, niż pięknej (o dziwo jednak to „Achaja” mimo kobiety w roli postaci wiodącej była bardziej męską lekturą – albo to ja przywykłem do prozy Ziemiańskiego), ale każdy miłośnik fantastyki rozgrywających się w quasi historycznych realiach znajdzie tu coś dla siebie.
Kawał udanego, sympatycznego fantasy. Bardziej przeznaczonego dla płci brzydkiej, niż pięknej (o dziwo jednak to „Achaja” mimo kobiety w roli postaci wiodącej była bardziej męską lekturą – albo to ja przywykłem do prozy Ziemiańskiego), ale każdy miłośnik fantastyki rozgrywających się w quasi historycznych realiach znajdzie tu coś dla siebie.