"Zabytkowa rezydencja" to krótkie, ale absorbujące opowiadanie, które zaskoczyło mnie swoja wyrazistością i przyjemnością, jaką dało mi czytanie. Poznajemy tutaj «młodego boga» – Blake'a, który chce odkupić od obecnego właściciela tytułową, zabytkową posiadłość. Mężczyzna nie cieszy się jednak dobrą reputacją, dlatego właściciel zabytku nie chce mu jej oddać. Blake wpada na pomysł stworzenia wokół siebie pozoru ustatkowania się poprzez poproszenie uwielbianej w okolicy Tillie, zmartwionej długami właścicielki cukierni, by udawała przez jakiś czas jego przyszłą żonę, w zamian za nagrodę. Opowiadanie to nieraz mnie rozbawiło, ciekawe dobrana para głównych bohaterów, ciepło robiło mi się na sercu gdy zbliżali się do siebie. Dla mnie była to super rozrywka więc polecam.
"Zabytkowa rezydencja" to krótkie, ale absorbujące opowiadanie, które zaskoczyło mnie swoja wyrazistością i przyjemnością, jaką dało mi czytanie. Poznajemy tutaj «młodego boga» – Blake'a, który chce odkupić od obecnego właściciela tytułową, zabytkową posiadłość. Mężczyzna nie cieszy się jednak dobrą reputacją, dlatego właściciel zabytku nie chce mu jej oddać. Blake wpada na pomysł stworzenia wokół siebie pozoru ustatkowania się poprzez poproszenie uwielbianej w okolicy Tillie, zmartwionej długami właścicielki cukierni, by udawała przez jakiś czas jego przyszłą żonę, w zamian za nagrodę. Opowiadanie to nieraz mnie rozbawiło, ciekawe dobrana para głównych bohaterów, ciepło robiło mi się na sercu gdy zbliżali się do siebie. Dla mnie była to super rozrywka więc polecam.
Wygodne formaty do pobrania