Za darmo

Szary pokój

Tekst
0
Recenzje
Oznacz jako przeczytane
Szary pokój
Czcionka:Mniejsze АаWiększe Aa

Stefan Grabiński

Szary pokój

Kazi



Drogiej żonie mojej poświęcam



Moje ostatnie mieszkanie też mnie nie zadowoliło. Zrazu zdawało się, że to, przed czym uciekłem z dawnego, tutaj wykluczone bezwarunkowo, że bezpiecznym będę przed czymś nieznanym, które zmusiło do opuszczenia przedostatniej siedziby. Lecz kilka dni spędzonych w tym świeżo wynajętym pokoju przekonało, że nowe schronisko jeszcze gorsze od poprzedniego, gdyż pewne niepokojące cechy, jakie zraziły mnie do tamtego, tu zaczęły występować w ostrzejszej, silniej podkreślonej formie. Po tygodniowym pobycie w nowym lokalu doszedłem do przykrego wniosku, że wpadłem w matnię stokroć zawilszą od dawnej, że niemiły nastrój, jaki wypłoszył mnie z byłego mieszkania, powtarza się znów, i to w spotęgowanej znacznie mierze.



Uświadomiwszy sobie ten niezbyt ponętny na przyszłość stan rzeczy, począłem w pierwszej chwili dopatrywać się przyczyny w samym sobie. Może pomieszkanie

1

1



pomieszkanie

 (daw.) – miejsce zamieszkiwania przez jakiś czas, mieszkanie.



 nie ma z tym nic wspólnego? Może to ja sam przywlokłem z sobą przykry ton, z którego immanentności

2

2



immanentność

 (filoz.) – wewnętrzna cecha tkwiąca w czymś, niezależna od innych przedmiotów, niewynikająca z działania czynnika zewnętrznego.



 nie zdając sobie jasno sprawy, usiłuję zrzucić go na otoczenie i przypatrując mu się jako czemuś poza mną, w ten nieszczery sposób staram się zamaskować własną słabość?



Lecz temu przypuszczeniu stanęło na przeszkodzie pełne poczucie wewnętrznej pogody ducha, jaką tchnęło w tym czasie całe me jestestwo, i wyjątkowo pomyślny stan zdrowia. Niebawem wpadłem na inną hipotezę, która wnet zmieniła się w pewność stwierdzaną codziennym doświadczeniem.



Oto wiedziony trafnym przeczuciem, zasiągnąłem

3

3



zasiągnąłem

 – dziś: zasięgnąłem.



 informacji co do ostatniego lokatora, który bezpośrednio przede mną zajmował pokój. Jakież było me zdumienie, gdy wymieniono nazwisko Łańcuty. Był to ten sam człowiek, po którym wynająłem i poprzednie mieszkanie. Jakiś dziwny zbieg okoliczności kazał mi być dwukrotnie jego następcą. Poza tym nic mnie z nim bliższego nie łączyło, nie wiedziałem nawet, kim jest i jak wygląda.



W ogóle nie można było dowiedzieć się o nim niczego pozytywniejszego<a href="javascript:ShowPopupNote('idm139824259969360')" title="4 pozytywny (z łac. positivus:" id=